Miesiąc oczekiwanych wakacji właśnie minął. Spędziłam ten czas w większości na odpoczynku oraz relaksie i jestem z tego bardzo zadowolona. Niestety, dwa tygodnie temu zepsuł mi się aparat, który odebrałam dopiero dziś, dlatego zdjęć i wpisów jak na lekarstwo. Mam kilka z ostatniego miesiąca, które w przybliżeniu przedstawiają to co głównie zajmowało mój czas.
1. Mój look:) ze spotkania blogerek.
2. Piękne stworzenie przyłapane podczas leniuchowania (jego i mojego) w ogrodzie.
3, 4. Niektóre z moich wypieków. Postanowiłam podszkolić się w gotowaniu i pieczeniu. Muszę przyznać, że całkiem nieźle mi idzie:)
5. Ulubione dodatki: torebki i najlepsze buty na upały!
6. Wreszcie mogłam oddać się przyjemności czytania tego co chcę, a nie tego co muszę.
Na pierwszy ogień poszła jedna z moich ulubionych książek "Smażone zielone pomidory". Książki chyba nie muszę przedstawiać nikomu. Zarówno podczas czytania jak i oglądania filmu, za każdym razem, wzruszam się niemiłosiernie.
Biografie, pamiętniki, dzienniki, książki historyczne i literatura faktu są moimi ulubionymi, dlatego w drugiej kolejności sięgnęłam po "Kobiety dyktatorów", opowieści o życiu żon i kochanek między innymi Mussoliniego, Mao, Hitlera, Ceaușescu, Idi Amina i innych. Autor opisuje ich drogi na szczyty władzy, wkład jaki wniosły w jej zdobycie, pozycję i wpływ na swojego mężczyznę, a także ich losy po upadku dyktatora.
"Najważniejsze wydarzenia w historii", z kolei jasno, zwięźle i w bardzo przystępny sposób ukazuje najbardziej znane fakty z przeszłości. Każdy z pewnością słyszał o przeprawie Hannibala przez Alpy, bitwie pod Waterloo, mowie gettysburskiej czy zabójstwie Kennedy'ego, ale co oprócz daty i ogólników, które pamięta z lekcji historii może powiedzieć (nie biorę pod uwagę historyków:)). Mnie ta książka bardzo wciągnęła,wyjaśniła niektóre rzeczy i przypomniała to co już zdążyłam zapomnieć. Czyta się bardzo przyjemnie, zwłaszcza, że możemy po niej "skakać" i wybierać to co nas bardziej interesuje.
Pewnie większość z Was oglądała "Jak zostać królem", a czy ktoś czytał książkę. Jak dla mnie równie dobra jak film, nawet ciut lepsza, a to ze względu na to, że przedstawia życie Lionela Logue'a od urodzin, aż do śmierci, natomiast film to wycinek jego znajomości i pracy z królem Jerzym w pewnym okresie. Warto wspomnieć, że współautorem jest wnuk Lionela, który odkrył, już po nakręceniu filmu, dziennik dziadka i jego korespondencję z królem.
Ostatnia książka, którą miałam okazję przeczytać i którą bardzo chciałam Wam polecić to "Tak sobie myślę" Jerzego Stuhra. Pan Jerzy fenomenalnie pisze o rzeczach bardzo prostych i codziennych. Zawiera szczere, emocjonalne i bezpretensjonalne przemyślenia mądrego człowieka.
7. Igrzyska Olimpijskie! Dla mnie to bardzo ważne i oczekiwane wydarzenie. Odkąd pamiętam zawsze oglądałam je z rodzicami i tym razem też tak jest. Bardzo dobrze pamiętam już te w Atlancie, potem w Sydney, Atenach, Pekinie, a teraz czas na Londyn. Kibicujecie?
same przyjemności widzę :D
OdpowiedzUsuń