Witamy marzec! Z wielką radością! Bo do Wiosny już bliżej jak dalej.
A tak z ciekawości zapytam, jak tam Wasze noworoczne postanowienia?
Osobiście nigdy takich nie robiłam, ale w tym roku to się zmieniło i mała lista powstała. Po dwóch miesiącach muszę niestety stwierdzić, że ich realizacja wygląda cieniutko, oj cieniutko. Mam jednak usprawiedliwienie. Moim zdaniem styczeń to kiepski moment na robienie postanowień, planów i obietnic, bo kiedy już minie magia świąt i noworoczny zapał, dopada nas (mnie na pewno, zawsze) szaro-bura zimowa rzeczywistość i zamiast podbijać świat, najchętniej schowałabym się pod kocem i przeczekała do wiosny.
No właśnie Wiosna! To jest idealna pora, aby zacząć wdrażać plan na 2015 rok w życie. Puszczam zatem w niepamięć ponad dwa miesiące niebytu i wraz z pierwszymi wiosennymi promieniami słońca zakasuję rękawy i budzę się ze snu zimowego. Kto ze mną?:)
jacket: Sinsay | sweater: Stradivarius | pants: New Yorker | boots: CCC | bag: River Island
Ładne zdjecia i wspaniały sweterek :)
OdpowiedzUsuńja nie, bo ja nigdy żadnych postanowień nie robię ;P absolutnie żadnych ;P
OdpowiedzUsuńnie lubię się ograniczać, to pewnie dlatego ;P
i wolę się rozczarowywać pozytywnie (że coś mi się, przypadkiem, udało), niż negatywnie (że coś mi nie wyszło, a powinno ;P) ;)
świetna jest ta kurtka!
to taka ni parka, ni bomberka!
ale wyjątkowo udany to model!
Szal w przepięknym kolorze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)