Dzisiejszy post dotyczyć będzie kilku kosmetyków do makijażu, które wpadły w moje ręce w ciągu ostatnich miesięcy i sprawują się na tyle dobrze, że zasługują na kilka miłych słów i polecenie.
Zacznijmy od produktów marki Collection, a dokładniej od paletki cieni. To moja druga tego typu paletka tej marki. Poprzednia z soczystymi, mocnymi kolorami sprawdziła się bardzo dobrze, dlatego postanowiłam sprawić sobie kolejną, ale w spokojniejszych odcieniach. Padło na fiolety i beże, idealne zarówno na co dzień jak i na wieczór. Dobrze napigmentowane, świetnie się nakładają i długo utrzymują, co na moim oku nie jest takie łatwe. Bardzo podoba mi się również wygodne, magnetyczne zamknięcie.
Korektora z Collection chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, bije rekordy popularności nie tylko w UK, ale również wśród Polek i podejrzewam całej reszty populacji. Nic dziwnego, bo jest naprawdę dobry. Używam go na wszelkie "niespodzianki" i zaczerwienienia pojawiające się na buzi i póki co nie zamienię na żaden inny.
Ostatnim produktem marki Collection jest paletka czterech odcieni różu, których używam zarówno jako róż, jak i cienie do powiek. Są bardzo subtelne z delikatnymi, mocno zmielonymi drobinkami, dzięki czemu po nałożeniu wyglądają świeżo i naturalnie. Małym minusem jest dla mnie opakowanie, mimo, że solidne chol..nie ciężko się otwiera.
Kolejny produkt to paletka trzech róży Sleek, ja posiadam wersję Lace, czyli dwa matowe i jeden mocno perłowy, w odcieniach pomarańczowo-brzoskwiniowych (aparat nieco przekłamał kolory). Mocno napigmentowane kolory są cudowne, idealne na lato do opalonej buzi. Z powodu mocnej pigmentacji można z nimi przesadzić, ale kiedy dojdzie się do wprawy wyglądają pięknie i naturalnie. Dużą zaletą jest ich wydajność, po kilku miesiącach częstego stosowania, zużycie jest minimalne. Jak zawsze plus dla Sleeka za ładne, estetyczne i solidne opakowanie z dużym lusterkiem w środku.
Na koniec puder brązujący Bahama Mama z The Balm. To idealnie matowy bronzer o chłodnym odcieniu. Tak jak w przypadku poprzednich kosmetyków ten również jest mocno napigmetowany i wydawałoby się, że łatwo można z nim przesadzić i zrobić plamy, ale tak nie jest. Nałożony delikatnie i stopniowo daje rewelacyjny efekt. Trwały, bardzo wydajny, zamknięty w przeuroczym opakowaniu, zdecydowanie jest wart swojej ceny.
piekne paletki!<3
OdpowiedzUsuńhttp://zielonoma.blogspot.it/2014/07/crop-top.html
A kiedy nowa recenzja Glossy Boxa?:)
OdpowiedzUsuń+Bahama Mama<3
Piekne kolory :)
OdpowiedzUsuńhttp://fcknlady.blogspot.com/
ileż wspaniałości! zdecydowanie bahama mama mnie jara najbardziej :D
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje kosmetyki:) Uwielbiam takie nasycone barwy a Tobie napewno barrdzo pasują przy Twoich ciemnych włosach:) Do bronzera wzdycham już od dawna, tylko ta cena zawsze mam jakiś inny wydatek;)
OdpowiedzUsuńPaletki bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne kosmetyki, Bahama Mama wymiata :)
OdpowiedzUsuńHi! Thanks for your comment on my blog. Beautiful colors! I love make up!
OdpowiedzUsuńhttp://liveoutloudpris.weebly.com/
Śliczne kolorki cieni do powiek :)
OdpowiedzUsuńI love make up! :)
OdpowiedzUsuńI changed my blog´s name, now it´s wonderfully made by Pris. Wish you a great week! Xoxo
http://wonderfullymadebypris.weebly.com/
Paletka Sleeka jest cudna! :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie wpadła mi w oko te cienie. Muszę sobie takie kupić. Słyszałam już od koleżanek, że są dobre. Teraz zaczęłam testować różne makijaże po ukończeniu kursu kosmetycznego u pani Aleksandry Góreckiej w Koszalinie. Mam wiedzę, którą w końcu potrafię wykorzystać.
OdpowiedzUsuń