Tak, tak wiem, mamy już piękny maj, a ja dalej o marcu. Ale jest ku temu powód, mam kilka ciekawych kosmetyków, które znalazły się właśnie w marcowym beGlossy. Pudełko było wyjątkowo udane i świetnie wpisało się w mój gust i potrzeby.
Dr Irena Eris Provoke, róż do policzków
Cena: 75zł za 4g
Zdecydowanym numerem jeden w tym pudełku był róż marki Dr Irena Eris. Piękny, brzoskwiniowy kolor, idealny na lato, łatwo się rozprowadza i długo utrzymuje na policzkach. Dodatkowym plusem jest śliczne, solidne i trwałe opakowanie z lusterkiem w środku.
Vital Derm, arganowy krem do rąk
Cena: 10zł za 40ml
Krem z dużą zawartością kilku olejków, w tym arganowego, bardzo dobrze nawilża, szybko się wchłania i ma przyjemny zapach. Poza tym jest bardzo wydajny i ma poręczne, nie za duże opakowanie, idealne do torebki.
Cena: 24,99zł za 75ml
Ten krem to prawdziwe zaskoczenie. Może nie działa, tak jak obiecuje producent, już po pierwszym użyciu na noc, ale nakładany regularnie świetnie nawilża i pielęgnuje skórę, dzięki czemu stopy są gładkie i pięknie się prezentują. Ma bardzo fajną, lekko żelową konsystencję, szybko się wchłania, a zapach jest delikatny i neutralny.
Naobay Natural&Organic, naturalny szampon i żel pod prysznic w jednym
Cena: 67zł za 250ml
Tego kosmetyku używałam częściej jako szamponu niż żelu i to co mi się w nim najbardziej podobało to jego konsystencja, gęsta i lekko żelowa, dzięki czemu produkt nadmiernie się nie wylewał i był wydajny. Kolejne plusy to cytrusowy, orzeźwiający zapach, a także naturalny skład. Działanie również mnie zadowalało, skóra głowy i włosy były dokładnie oczyszczone. Małym minusem jest niestety cena.
Dove, kremowe mydło
Cena: 3,89zł za 200g
Już od blisko dziesięciu lat nie myłam twarzy zwykłym mydłem, ale postanowiłam zaryzykować i spróbować tego produktu. Kolejne miłe zaskoczenie! Mydełko jest delikatne, dokładnie oczyszcza, nie wysusza skóry i ma śliczny zapach.
Purederm, maseczka regenerująca
Cena: 4,99 za 15ml
Całkiem przyzwoita maseczka. Co prawda jakiegoś rewelacyjnego efektu ujędrnienia i regeneracji nie zauważyłam, ale skóra była po jej użyciu przyjemnie nawilżona, gładka i odświeżona.
Bielenda, korygujący krem CC
Cena: 17zł za 40ml
Krem ma przyjemną konsystencję, łatwo się aplikuje, jest lekki i delikatny. Nie do końca odpowiadają mi drobinki w nim zawarte, są zbyt widoczne i twarz za bardzo się świeci. Jednak wymieszany z odrobiną podkładu wygląda o wiele lepiej. Cera wygląda świeżo i naturalnie. Z pewnością nadaje się do lekkiego, letniego makijażu.
Ten 'brzoskwiniowy' róż przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBlog pełen inspiracji ! Niezwykle ciekawe posty. Warto tutaj zaglądać. Pozdrawiam serdecznie . http://oliwia-mrozowicz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńso nice, kisses!
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
Świetne produkty były w tym boxie :)
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁOŚCI!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam kochana!
☆
Ola
FASHIONDOLL.PL
o! nie wiedziałam, że Eris robi róże. Ten z pudełeczka ma fajny kolor!
OdpowiedzUsuńTen krem korygujący cieni bardzo by mi się przydał, bo siedzę do późna na kompie, a później pół przytomna w pracy chodzę z workami pod oczami :P hehehe
OdpowiedzUsuńpozdrowionka :)
Daria