BEGLOSSY | GRUDZIEŃ 2014

Dziś przyszedł czas na małe podsumowanie tego, jak spisują się kosmetyki z grudniowej edycji beGlossy. Od tego wpisu kolejność zdjęć nie będzie przypadkowa. Recenzję będę zaczynała od produktu, który najbardziej mi się spodobał i tak po kolei, aż do tego, który polubiłam najmniej lub w ogóle mi się nie sprawdził. Zaczynamy więc.

So Susan, róż do policzków

Cena: 94zł za 4g

Najlepszym kosmetykiem, który znalazł się w tym pudełku okazał się róż do policzków marki So Susan. Byłam pozytywnie zaskoczona, ponieważ korektory tej firmy, które znalazłam w pudełku kilka miesięcy temu, u mnie się nie sprawdziły. Natomiast róż jest idealny! Ma piękny, uniwersalny kolor, pasujący zarówno do jasnej, jak i opalonej cery. Pięknie się rozprowadza, delikatnie nałożony wygląda bardzo naturalnie, można go również stopniować i na wieczór mocniej pociągnąć policzki, ładnie rozświetlając skórę. Długo się utrzymuje, nie zostawia plam. Cena może nie zachęcać do zakupu, jednak jego jakość oraz przypuszczam, że wydajność jest warta tych pieniędzy. Jedna rzecz, którą bym zmieniła to opakowanie, na bardziej trwalsze i eleganckie.

Vaseline, balsam do ciała

Cena: 14,49zł za 200ml

Z balsamu Vaseline również jestem zadowolona. Zawiera masło Shea, witaminy A i E oraz masło kakaowe. Przyjemnie się nakłada, szybko się wchłania i bardzo dobrze nawilża. Do tego ma piękny zapach, który kojarzy mi się z ciepłym kakaem lub czekoladowym ptasim mleczkiem. Po użyciu skóra pachnie bardzo apetycznie:)

 

Tołpa, balsam-olejek do demakijażu twarzy

Cena: 49,99zł za 125ml

Tołpa jak zwykle nie zawodzi! To świetne połączenie balsamu, olejku i płynu do demakijażu w jednym. Ma bardzo przyjemną, delikatną konsystencję, idealnie rozpuszcza makijaż i usuwa go. Pozostawia skórę nawilżoną, bez uczucia ściągnięcia. Super rozwiązanie w podróży.

Garnier, krem BB 5w1

Cena: 19,99zł za 50ml

Obecnie używam kremu CC z Olay i chciałabym go skończyć zanim otworzę ten. Ale przed kremem z Olay, latem, używałam właśnie tego produktu. Byłam z niego bardzo zadowolona i ucieszyłam się widząc go w tym pudełku. Do cery niewymagającej, bez problemów i niedoskonałości nadaje się świetnie. Wyrównuje koloryt skóry, jest przy tym lekki i trwały. Stapia się z cerą i wygląda bardzo naturalnie.

 

Nivea, płyn micelarny 3w1

Cena: 13,99 za 200ml

Tym płynem nie jestem już tak zachwycona jak poprzednimi produktami. Nie radzi sobie z makijażem, szczególnie tuszem. Pozostawia jednak nawilżoną i miłą w dotyku skórę, jest delikatny i nie podrażnia, dlatego stosuję go jako tonik rano i wieczorem lub do odświeżenia cery w środku dnia.

 

Catrice, lakier do paznokci 05 Plum Fiction

Cena: 14,99 zł za 11ml

Kolor i rodzaj drobinek tego lakieru podoba mi się, ładnie wygląda na paznokciach i jest trwały. Na imprezę sylwestrową czy karnawałową jest idealny. Natomiast do manicure na co dzień używam go jako dodatku, np. malując jeden lub dwa paznokcie tym lakierem, pozostałe natomiast bardziej stonowanym. Gorzej jest z jego aplikacją, nałożenie drugiej warstwy, która jest koniecznością, wymaga trochę wysiłku i cierpliwości. Największym minusem jest jednak zmywanie, tak jak to bywa z brokatowymi lakierami, zajmuje to sporo czasu.

 

Joko, konturówka do oczu

Cena: 12zł za 5g

Kredka ma piękny, nasycony czarny kolor, jest miękka i łatwo się ją nakłada. Ma jednak dużą wadę, przez którą nie da się jej używać, jest kompletnie nietrwała! Już po kilkunastu minutach rozmazuje się i odbija na powiece. Jeśli używam bazy pod cienie i cienie, utrzymuje się trochę dłużej, ale i tak zbyt krótko. Natomiast kiedy użyję jej solo, już po kilku minutach jest wszędzie, tylko nie tam gdzie ma być. Wielka szkoda.

W grudniowym pudełku znalazły się również miłe i słodkie prezenciki :)