niedziela, 26 maja 2013

AN ANIMAL

I change shapes just to hide in this place
but I'm still, I'm still an animal.
Nobody knows it but me when I slip yeah I slip.
I'm still an animal.
****










 top, sandals: Primark| skirt: M&Co| bag, watch: allegro.pl

poniedziałek, 20 maja 2013

NEVER SAY NEVER

 Białe spodnie były na liście "NIGDY NIE ZAŁOŻĘ!" Kiedyś obok znajdował się również motyw panterki: klik, klik, kolor różowy klik, a swego czasu nawet legginsy klik, klik. Przyszedł czas na skreślenie z listy owych białych spodni, które tkwiły tam nie tylko ze względu na nieprzypadający mi do gustu kolor, ale również na niepraktyczność - przecież będą się brudzić szybciej niż je zdążę założyć. Okazały się jednak całkiem znośne w użytkowaniu, idealne na ciepłe dni i co mi się najbardziej spodobało pasujące do wszystkiego.
 Lista jest jeszcze całkiem spora, ale jak to mówią: "Nigdy nie mów nigdy".
A Wy macie swoją listę rzeczy których nigdy nie założycie?








shirt: Primark | pants: Bershka | heels: second hand | bag: New Look | bracelet: gift

czwartek, 16 maja 2013

GLOSSYBOX KWIECIEŃ



Dziś recenzja kwietniowego pudełeczka GLOSSYBOX, a w niej  miały zawód i spore zaskoczenie.

 Na początek produkt co do którego miałam spore oczekiwania i jego działania byłam najbardziej ciekawa, intensywne serum rewitalizujące BIOLIQ. Niestety, troszeczkę się zawiodłam. Owszem, dużym plusem jest to, że poprawia elastyczność i jędrność skóry i sprawia, że jest świeża i wypoczęta. Minus natomiast za brak nawilżenia, co w moim przypadku jest podstawą wszelkich kosmetyków do pielęgnacji twarzy. Przy jego zastosowaniu konieczne jest po prostu użycie innego produktu nawilżającego. Nieprzyjemne jest również to, że po nałożeniu serum, aż do jego wchłonięcia, na twarzy pozostaje wrażenie lepkości.
Cena: za 30ml - 28zł

 Organiczny krem do ciała Love Me Green. Jak na kosmetyk naturalny ma bardzo przyjemny zapach. Fajnie rozprowadza się na skórze, szybko się wchłania, nawilża i pozostawia uczucie gładkości. Minusem może być cena: za 200ml - 129zł


 Dezodorant nawilżający RSS Dermo Rassoul. Nie przepadam za dezodorantami w kulce, głownie dlatego, że po ich użyciu trzeba poczekać aż wyschnął. Ten dość długo się wchłania i przy stosowaniu spora jego ilość wylewa się z opakowania. Plus za to, że całkiem nieźle sprawdza się w ciepłe dni.
Cena: 15zł. 

 Peeling do ciała Yasumi. Ma piękny zapach, który długo się utrzymuje. Bardzo dobrze myje i oczyszcza skórę. Niestety zostawia mocno tłusty film na ciele, czego ja nie znoszę.
Cena: 220g - 45zł


 Na koniec zostawiłam kosmetyk, który najbardziej mnie zaskoczył, czyli emulsja do stóp Charmine Rose. Świetnie nawilża i regeneruje skórę stóp, przy czym jest bardzo wydajna, do nałożenia potrzeba niewielką ilość produktu. Jej zapach bardzo przypadł mi do gustu i nie przeszkadza mi nawet konsystencja, która jest rzadka i czasem sprawia kłopoty:). Poza tym emulsja szybko się wchłania, a po jej stosowaniu stópki są miłe w dotyku. 
Cena: za 100ml - 40zł.


A poniżej najnowsze, majowe pudełeczko.
 

czwartek, 9 maja 2013

BLUE CITY

 Mój ulubiony zestaw ostatnich tygodni, wygodny i uniwersalny. 
Marynarki kojarzyły mi się raczej z formalnym i eleganckim ubiorem, nie nadającym się do codziennych, luźnych stylizacji, bo czułam się w nich sztywno i nieswojo. Od jakiegoś czasu coraz częściej jednak zakładam je właśnie na co dzień i kto by pomyślał, ale stają się podstawą mojej garderoby. Sądzę, że do zmian przyczyniły się głównie materiały i kroje marynarek, bardziej przyjemne i wygodne w noszeniu.
A może to ja przechodzę ewolucję/rewolucję*?











jacket: Romwe | jeans: Stradivarius | t-shirt: second hand | sneakers: Converse | bracelets: Primark, claire's