czwartek, 31 marca 2011

GREY

Wiosna pęłną gębą, a u mnie czerń i szarości. Ale te kolory, w odpowiednim wydaniu, też mogą być wiosenne. Jenak budząc się z zimowego letargu powoli odgrzebuję i zaopatruję się również w pstre kolory, ale te może innym razem.
Pół roku mroku już za nami, pół roku które zdecydowanie nie pobudza mnie do działania. Ta połowa, która nadeszła wręcz przeciwnie, dlatego mam nadzieje, że i tutaj będę częściej, gęściej i ciekawiej:)












                                                                photo by sis
cardigan: Atmosphere
top: Atmosphere
skirt: sh
knee socks: Primark
bag: Primark
shoes: Allegro.pl
rings: Primark

niedziela, 20 marca 2011

WEEK IN UK



W środę wróciłam z tygodniowego wypadu do Anglii. Głównym powodem były odwiedziny mojego bojfrenda:*, który niestety przez większość roku mieszka i pracuje właśnie w Anglii. Ale oczywiście przy okazji znalazłam czas również na zakupy. Obłowiłam się głównie w biżuterię i inne dodatki, na pewno pojawią się w moich zestawach. Nałapałam również promieni słońca, bo pogoda była iście wiosenna:). Niestety akurat w niedzielę, kiedy mielismy czas na wspólny spacer zrobiło się chłodno i deszczowo, ale reszta pobytu mnie trochę podładowała. Teraz czekam na pełnię wiosny w Polsce.



A wiosna już jutro!!!

                                                                                                                              photos by Pan S. & me
                                                                                   jacket: no name
                                                                                                              cardigan: Atmosphere
                                                                                                             shorts: allegro.pl
                                                                                                             boots: Atmosphere

      

sobota, 5 marca 2011

WIND

Proszę nie zwracać uwagi na przymrużone i załzawione oczy, mam tak zawsze przy wietrze. W takie dni cały czas chodzę zapłakana:) Kurteczka, której może dokładnie tutaj nie widać jest zdecydowaną faworytką tej zimy, długo poszukiwana i upolowana w zwykłym sklepie w centrum handlowym jeszcze przed świętami. Dokładnie o taki krój mi chodziło no i najważniejsze jest bardzo ciepła. Ale mam nadzieje, że już niedługo będę mogła ją odwiesić na kilka ładnych miesięcy do szafy.








                                                                                                                     photos by dad

jacket: no name
sweater: sh
dress: new yorker
shoes: allegro