Dwu i pół letnia chrześnica jest kapitalną wymówką i pretekstem do kupowania ślicznych maleńkich ubranek, zabawek i wszystkiego co ładne i kolorowe, a czego mi samej mieć już nie wypada :).
Stąd też te dwa balony, z którymi radochy miałam co niemiara, i które potem powędrowały do rączek nowej właścicielki. Nie wiem która z nas miała lepszy ubaw:)
Czerwone spodnie po raz kolejny, tym razem w nieco innym wydaniu.
photos by sis.
suit jacket: no name
t-shirt: bay
panst: allegro.pl
wedges: new look
sunglasses: primark
ładne spodnie ale lepiej wg mnie wygladalabys w rurkach:) zawsze mozna zwezic nogawki u zaprzyjaznionej krawcowej a wg mnie wygladalabys znacznie bardziej korzystnie:) ale spodnie mają wspaniały kolor idealne doo marynarskich pasków!
OdpowiedzUsuńfajne spodnie:D
OdpowiedzUsuńchrześnica musiała być strasznie zadowolona z takich prezentów ;)
OdpowiedzUsuńFajne te koturny ;) I idea z balonami ;)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam czerwone spodnie!!
OdpowiedzUsuńmisscferreira.blogspot.com