Lutowym pudełkiem Glossyboxa nie jestem zachwycona, mimo, że po otwarciu zapowiadał się całkiem nieźle. Po ponad miesiącu używania kosmetyków mogę Wam napisać kilka słów na ich temat.
Szampon i odżywka do włosów Scottish Fine Soaps POETICA.
Pierwszą i najważniejszą rzeczą, która mi w tych kosmetykach nie odpowiada to zapach. Na pewno nie jest to zapach owoców i kwiatów, tak jak to jest w opisie. Kojarzy mi się raczej z męskimi kosmetykami do golenia sprzed 10 lat:), na dodatek długo się utrzymuje, co w tym przypadku jest minusem. Poza tym szampon jest zbyt rzadki, wylewa się między palcami i jest po prostu nieekonomiczny. Ich działanie również mnie nie zachwyciło.
Cena: 11,90 za 40ml
Cienie do powiek MODEL CO
Zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu ciemniejszy cień. Jaśniejszy ma większe drobinki, które utrudniają aplikację i na pewno nie nadaje się na co dzień, przynajmniej w moim przypadku, jest zbyt błyszczący. Trwałość cieni jest całkiem w porządku, na wieczorny wypad na pewno się sprawdzą. Duży plus za fajne, solidne opakowanie z lusterkiem. Niestety odstrasza cena, która moim zdaniem jest zbyt wygórowana!
Cena: 80zł
Lakier do paznokci Pierre Rene
Bardzo podoba mi się kolor: ciemna, brudna zieleń z czarnymi drobinkami. Niestety na tym jego zalety się kończą. Jego nakładanie to istna masakra, jest nierównomierne a pierwsza warstwa wygląda fatalnie. Dopiero kolejne dają pożądany efekt, ale trzeba się pomęczyć.
Cena: 6,99 za 10ml
Nawilżający krem odprężający TOŁPA
To mój ulubiony kosmetyk z tego pudełeczka. Ma bardzo fajną konsystencję, jest dość tłusty i świetnie nawilża, a przy tym jest niezwykle lekki i dobrze się wchłania. Tak jak opisuje producent działa odprężająco i uelastycznia skórę, co naprawdę jest widoczne i wyczuwalne.
Cena: 36,99 za 40ml
Marcowe pudełeczko doszło do mnie z opóźnieniem i małymi przygodami, ale w końcu jest. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, szczególnie podoba mi się błyszczyk/pomadka w kredce. Zobaczymy jak kosmetyki będą się sprawować. Napiszę o tym za miesiąc.
Jeśli jeszcze nie posiadacie konta na GLOSSYBOX zapraszam tutaj
ja szczerze mówiąc jestem związana z ShinyBoxem za gwiazdki i jakoś Glossybox mnie nie kusi, choć jak dziewczyny pokazuję to cieszę się że mają takie fajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńOtrzymałaś nominacje do Liebster Blog Award. Szczegóły na moim blogu: http://fashiondoxy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńzazdroszczę! :) muszę też się w końcu tam zarejestrować :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie kusi mnie ani ShinyBox ani Glossybox :) Wolę pochodzić po sklepie i wybrać coś pod siebie, a nie tak w ciemno.
OdpowiedzUsuńbardzo szczery wpis i bardzo mi ise podoba, pewnie uratujesz nie jedną blogerkę od nieudanego zakupu :)
OdpowiedzUsuńbłyszczyk/pomadka z GB z marca, mnie strasznie intryguje.
OdpowiedzUsuńprezentuje się fajnie i wszyscy ją zachwalają. :)
z lutowego- śliczne cienie!
pozdrawiam! :)
ale to marcowe wygląda całkiem całkiem..:))
OdpowiedzUsuńkisses, Cleo:**
u mnie pudełko z lutego wyglądało inaczej :P
OdpowiedzUsuńByło kilka wersji:)
Usuńja jeszcze nie mam glosy box... chyba za bardzo się obawiam tego co będzie w przesyłce... że to nie będzie mi odpowiadało hehe:)
OdpowiedzUsuńz wielka chęcią obserwuje i zapraszam - World-Fashion-Style EVE ♥
Ładne cienie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam GlossyBox <3 Pomadka w kredce jest przewspaniała!
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie :)
Great Blog!
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other on GFC?
Vivianista.com