Pierwsze jesienne przeziębienie zaliczone, angielska pogoda wróciła do normy (czyt. deszcz, mgła, chłodny wiatr), a przede mną pół roku mroku (czyt. jesień, zima). Jest jednak pocieszająca rzecz, niedzielny powrót do domu, po trzymiesięcznym pobycie na obczyźnie, ciągłej pracy i braku czasu na cokolwiek.
Zdecydowanie jestem zwolenniczką powiedzenia "wszędzie dobrze ale w domu najlepiej" i nie mogłabym się przenieść na stałe daleko od rodziny i przyjaciół, w nowe miejsce, szczególnie za granicą.
Poniżej zdjęcia z letnią, elegancką i prostą stylizacją, zrobione jeszcze podczas krótkiego, wrześniowego urlopu w Polsce.
dress, heels: no name | jacket: River Island | necklace: Primark | earrings: gift
Kobieco i delikatnie...ogólnie nie mam nic złego do powiedzenie :)
OdpowiedzUsuńPS. No....może buty średnio mi sie podobaja, ale reszta na plus!
wow pięknie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńprześliczny zestaw!
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka! :) Pozdrawiam, lagrenna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWyglądasz przepięknie!
OdpowiedzUsuńwyglądasz wspaniale <3 tak w stylu high - fashion :)
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
♥
Cudna sukienka i perły kochana:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie
http://zocha-fashion.blogspot.com/
Pięknie wyglądasz! Mnie i mojego męża kusi, żeby pomieszkać też poza granicami naszego kraju. Przeprowadzka z Łodzi do Trójmiasta 2 lata temu bardzo nas otworzyła na zmiany.
OdpowiedzUsuńSubtelnie, kobieco! Bardzo do twarzy Ci w takiej kolorystyce :)
OdpowiedzUsuńwow:) jestem pod ogromnym wrażeniem:) pięknie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz stylizacja mnie urzekła, Nie jest łatwo mieszkać za granicą wiem coś o tym, choć z czasem człowiek się przyzwyczaja.
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten naszyjnik.
OdpowiedzUsuń