wtorek, 17 maja 2011

WEDDING

Poprzedni tydzień minął pod znakiem imprez. Świetnie bawiłam się na juwenaliach, niestety sety z nich nie nadają się do pokazania, szczególnie to jak wyglądały po koncertach:). Mam za to kilka zdjęć z sobotniego wesela, na którym bawiłam się jeszcze lepiej.
Sukienkę z Asosa upatrzyłam sobie już dość dawno, ale nie miałam okazji nigdzie jej założyć dlatego zwlekałam z kupnem. Ale gdy okazja się nadażyła wiedziałam, że założę właśnie ją i nie zawiodłam się, mimo obaw. Nie wiedziałam, czy będzie mi się dobrze trzymała, a nie chciałam psuć jej uroku i doszywać ramiączek, ale tak jak mówiłam nie zawiodłam się. Sukienka spisała się znakomicie:)









                                                                                             photos by Pan S.♥

dress: Asos
heels: my mum's
bag: vintage
necklace, bracelet, earrings: gift from my boyfriend

9 komentarzy:

  1. piękna kopertówka.
    podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  2. sukienka jest prześliczna chyba jak większość rzeczy z Asosa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładna ta sukienka, ale mogłaś dobrać jakieś bardziej kolorowe dodatki, jest trochę pogrzebowo :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie garb się tak,bo psujesz cały efekt.
    Pozdrawiam
    Alice

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawa sukienka!

    http://laughing-in-the-purple-rain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjna sukienka i pasek,nic dodać,nic ująć,też się nad nią zastanawiałam swego czasu. Nie podoba mi się jeno fryzura,myślę,że znacznie ładniej wyglądałabyś np.z koczkiem na czubku głowy,więcej klasy i bardziej klasycznie.
    Ukłony!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podoba mi się ta sukienka!

    OdpowiedzUsuń