wtorek, 24 grudnia 2013

GLOSSYBOX LISTOPAD 2013


W oczekiwaniu na pasterkę przygotowałam dla Was post, który miał się pojawić już kilka dni temu, ale świąteczne przygotowania... sami wiecie. Dlatego na recenzję listopadowego pudełeczka Glossybox zapraszam dziś. 
Było to jedno z najlepszych pudełek do tej pory, a miałam ich już kilkanaście. Oprócz jednego produktu, który mnie nie zachwycił, znalazły się w nim same trafione kosmetyki.

 Balance Me, nawilżający balsam do ust
cena: 60zł za 10ml
To właśnie ten produkt, który nie przypadł mi do gustu. Jeśli balsam kosztuje 60zł to musi czynić cuda! Niestety, w tym przypadku tak nie jest. Balsam ani nie nawilża, ani nie wygładza, ani nie chroni ust. Po nałożeniu bardzo krótko się utrzymuje, po zniknięciu usta wyglądają tak samo jak przed użyciem. O wiele tańsze produkty tego typu są o niebo lepsze. 

 Teraz będzie już tylko lepiej
Schwarzkopf Professional, odżywka regeneracyjna Essensity
cena: 72zł za 200ml
Na moje długie, gęste i grube włosy potrzeba czegoś naprawdę dobrego, żeby stały się miękkie, puszyste i lśniące. Ta odżywka może w 100% tego nie gwarantuje, ale włosy po jej stosowaniu wyglądają zdrowo i przede wszystkim ich nie obciąża. 

 Emite Make Up, cień do powiek
cena: 80zł za 3,5g
Bardzo dobrze napigmentowany cień, o naturalnym i uniwersalnym kolorze. Można go używać do dziennych makijaży samego, jako bazę razem z innymi kolorami lub jako rozświetlacz na łuk brwiowy, a nawet do policzków. Poza tym ładnie się rozprowadza i długo utrzymuje się na powiece. Używam go praktycznie do każdego makijażu.

 Tołpa, rewitalizujące mleczko-olejek
cena: 39,99zł za 270ml
To mój ulubiony produkt z pudełka! Piękny, orzeźwiający, cytrusowy zapach, który długo się utrzymuje. Świetna formuł - połączenie mleczka i olejku. Idealnie się rozprowadza, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, a przy tym rewelacyjnie nawilża. Jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość na całe ciało. Z pewnością zużyję je do ostatniej kropli i kupię następną buteleczkę.

 Vichy, krem rozświetlający i serum
cena: 105zł za 50ml i 149zł za 30ml
Jeśli chodzi o serum to zbyt mała próbka i tylko dwukrotne użycie nie pozwala na rzetelną ocenę, ale nawet po tak krótkim stosowaniu mogę stwierdzić, że produkt zasługuje na to, żeby bliżej mu się przyjrzeć. 
O kremie natomiast mogę powiedzieć coś więcej. Bardzo dobrze nawilża, szybko się wchłania, poprawia wygląd skóry, która jest gładka, promienna i miła w dotyku. Efekty widać bardzo szybko. Myślę, że mimo dość wysokiej ceny skuszę się na pełną wersję.

Katty Perry, owocowo-kwiatowy zapach
cena: 101,99zł za 30ml
Bardzo lubię testować nowe zapachy, a te  owocowo-kwiatowe w szczególności. Ten zapach nie powalił mnie na kolana, ale nie należy także do tych złych. Owocowo-kwiatowy zapach jest odrobinę za ciężki, moim zdanie bardziej nadaje się na wieczór

Zapraszam za miesiąc na recenzję grudniową!!! 

4 komentarze: